Poniższy opis i wyniki zawdzięczamy Andrzejowi Kozłowskiemu - Brat
Tego niedzielnego ranka, przy pogodzie typowej raczej dla wczesnowiosennych klasyków belgijskich (temperatura około 12 stopni, wiatr ponad 10 m/s z kierunków WSW, od czasu do czasu kropiący deszcz) z Ronda wyruszyło na tradycyjną trasę niedzielnych wyścigów około 20 zawodników. Korzystając ze sprzyjającego wiatru od razu na ulicy Słomińskiego bardzo silne tempo narzucił Tomek Żywek rozciągając i rwąc grupę. W połączeniu ze zwężeniem na dojeździe do remontowanego ronda Starzyńskiego oraz wymuszającym sobie pierwszeństwo tramwajem (część zawodników śmignęła tuż przed nim, część się zatrzymała), spowodowało to, że na ulicę Jagiellońską wjechało kilka wzajemnie się goniących grupek. Dopiero czerwone światło na wysokości centrum Auchan spowodowało ponowne zjechanie się całości stawki i ostudziło co gorętsze głowy. Od tego momentu (nie licząc pojedynczego, zakończonego na czerwonym świetle, ataku Jarka Góreckiego), aż do Jabłonny grupa jechała razem w tempie około 40 km/h. Pomimo pozornego spokoju już na tym etapie z jazdy musiała zrezygnować dwójka pechowców - Krzysiek Zielonka, któremu odkręciła się i wypadła fajka kierownicy (powodując upadek przy ruszaniu spod świateł) i Krzysiek Babicz, którego zbyt bliskie spotkanie z innym uczestnikiem ronda pozbawiło połowy szprych w przednim kole (Krzysiek nie wywrócił się!). Ubytek ten został z nawiązką zastąpiony kilkoma zawodnikami (Banan, Czarek, zawodnicy NDM), którzy dołączyli się na trasie do grupy. Za Jabłonną, pomimo bocznego wiatru, grupa dalej jechała razem aż do Starej Olszewnicy, gdzie zaatakował Jarek Górecki, za którym pognał jeden z kolarzy z NDM. Dwójka ta na skręcie w prawo na Legionowo posiadała niewielką przewagę co spowodowało gwałtowną reakcję grupy. Dzięki sprzyjającemu (i nieco bocznemu) wiatrowi czołówka peletoniku podkręciła tempo do ponad 50 km/h gubiąc przy okazji słabszych i tych co się zagapili. Na wiadukcie uciekająca dwójka została doścignięta i uformowała się 15 osobowa czołówka, która w takim składzie miała dojechać aż do Czosnowa. Do Pomiechówka, z powodu niezwykle silnego czołowego wiatru na odcinku Dębe-Pomiechówek, niewiele się działo - ustawiano podwójny wachlarz, który po jakimś czasie ktoś rozrywał, ponownie ustawiano podwójny, itd... Dopiero w Modlinie na dłużej zaatakował Paweł Goldewicz - Golden, do którego po chwili dołączył Andrzej Ramza - Ramzes. Dwójkę tę dogoniono na starym moście przez Wisłę, przy czym Ramzes nie dał za wygraną i od razu "poprawił", utrzymując niewielką przewagę aż do świateł w Czosnowie. Dzięki czerwonemu światłu czołowa 13 (zawodnicy z NDM odłączyli się przed mostami) wjechała na szosę Gdańską razem, lecz bardzo silny boczny wiatr i ataki od razu rozerwały stawkę. Jak pierwszy "skoczył" Golden, do którego dołączyli Jarek Górecki i Bogdan Banszek - Banan. Trójka ta zgodnie współpracując od razu uzyskała kilkadziesiąt metrów przewagi. Po chwilowym zamieszaniu pozostali kolarze podjęli jednak zorganizowaną pogoń - ustawiono podwójny wachlarz i ustabilizowano tempo na poziomie 45 km/h. Tempo takie w połączeniu z bocznym (lekko niesprzyjającym) wiatrem sprawiło, że pojedynczy zawodnicy zaczęli odpadać z goniącej grupki, która dość szybko zredukowała się do szóstki: Maciej Rogulski, Andrzej Kozłowski - Brat, Tomek Żywek, Ramzes, Grzegorz Tramś, Andrzej Cybulski - Bob. Na odcinku około 10 kilometrów - aż do ostatnich świateł - trwała więc ucieczka i pogoń. Przewaga uciekających cały czas oscylowała w granicach 150 metrów, co dawało nadzieję goniącym w perspektywie kolejnych świateł. Tego jednak dnia światła były łaskawe zarówno dla uciekających, jak i goniących. Ale tylko do czasu - ostatnie światła zatrzymały ucieczkę i goniąca czwórka (już w Łomianka mocniejszego pociągnięcia Maćka nie wytrzymali Bob i Tramś) zbliżyła się do niej na kilkanaście metrów. Wykorzystał to Maciek, który zdołał przeskoczyć do czołówki. Jego manewr próbował powtórzyć Brat, ale bez powodzenia - zgubił jedynie Tomka. Tak więc walkę na finiszu rozegrali Banan, Golden, Maciek Rogulski i Jarek Górecki, z których dosyć niespodziewanie najszybszy okazał się ten ostatni. Zwycięzcą dzisiejszego treningu został więc:
Jarek Górecki.
Drugie miejsce zajął Banan, trzecie Golden, a czwarte zmęczony pogonią Maciek. Za ich plecami z niewielką startą dojechała pozostałość pogoni - Brat z Ramzesem, a dalej pojedynczo kolejni zawodnicy.
Klasyfikacja treningu:
1. Jarosław Górecki 100 pkt.
2. Bogdan Banaszek 70 pkt.
3. Paweł Goldewicz 50 pkt.
4. Andrzej Jastrzębski 40 pkt.
5. Andrzej Kozłowski (Brat) 36 pkt.
6. Andrzej Ramza 32 pkt.
7. Tomasz Żywek 28 pkt.
8. Grzegorz Tramś 24 pkt.
9. Andrzej Cybulski 20 pkt.
10. Grzegorz Zabielski 16 pkt.
Jeżeli ktoś chciał by uzupełnić, bądź skorygować w/w wyniki to proszę pisać rondobabka@wp.pl