Zawodnicy wyruszyli z ronda stałą trasą prowadzącą, która prowadzi obok AWF i ma wlot w Łomiankach. Od tego momentu zawodnicy zmagali się z silnym niesprzyjającym wiatrem. Na czele stawki zmieniali się prawie wszyscy zawodnicy. Dalej zawodnicy w tempie około 33 km/h dotarli do Dziekanowia. Za światłami na atak zdecydował się Bartek Stropiński, który na skutek biernej postawy grupy uzyskał około 300 metrów przewagi. Następnie w peletonie rozpoczęła się pogoń. Jako pierwszy zainicjował ją Paweł Maćkowski, który pomimo niesprzyjającego wiatru rozpędził się do 48 km/h. Dalej na prowadzeniu oprócz w/w kolarza zmieniali się Szymon Molędys - Szymi, Paweł Topolski - Topol, Sylwester Matusiak - SylwuS i Marcin Słoma. Po około 3 kilometrowej pogoni Bartek został doścignięty przez peleton. Następnie tempo w grupie nie malało. Na prowadzeniu co i raz pojawiał się SylwuS i Topol, którzy przed Czosnowem rozpędzili się do 50 km/h i pozostawili za sobą resztę stawki. Następnie na światłach reszta stawki dogoniła w/w dwójkę i zawodnicy skierowali się w prawo na drogę równoległa do dwupasmówki. Na tym odcinku trasy w grupie nadal nie było spokoju. Dalej zawodnicy wjechali na wiadukt, na którego szczycie zameldował się SylwuS. Po zjeździe peleton skręcił w lewo na drogę ekspresową. Od tej chwili na czele grupy zmieniali się Topol, SylwuS, Marcin Słoma, Szymi i Paweł Maćkowski. Przed "Nowym Mostem" tempo jazdy zaczęło sukcesywnie wzrastać, w wyniku czego za peletonem zaczęli zostawać kolejni zawodnicy. W połowie przeprawy przez Wisłę na prowadzeniu zmieniali się już tylko Paweł Topolski i Sylwek Matusiak. Dalej w/w dwójka zostawiła za sobą resztę zawodników i w tempi 38 km/h. samotnie wjechała na "Przełęcz Nowodworską". Za wzniesieniem dwójka uciekinierów skręciła w prawo na Modlin i poczekała na resztę stawki. Od tego momentu zawodnicy wyraźnie zwolnili. Następnie stawka przejechała obok Nowego Modlina i pokonała przeprawę nad rzeką. Dalej zawodnicy przejechali przez "Stary Most". Od tego momentu kolarze jechali ze sprzyjającym wiatrem. Następnie peleton wjechałan drogę równoległą do krajowej "siódemki" i dotarł do Czosnowa. Za światłami pięcioosobowa stawka jechała spokojnie w stronę Warszawy. W pewnym momencie wyraźnie znudzony apatią kolegów na atak zdecydował się Paweł Maćkowski. Uciekinier szybko uzyskał spora przewagę nad pozostałę czwórka, która zmierzała W stronę Dziekanowa w tempie około 38 km/h. Do końca treningu już nic się nie zmieniło i Samotnie jadący Paweł Maćkowski jako pierwszy dotarł do lini mety. Po nim ze spora stratą na krece zameldowała się pozostała czwórka.