Na dzień przed rozpoczęciem sezonu pogoda nie rozpieszcza warszawskich zawodników. O godzinie 10:10 na rondzie były zaledwie 2 osoby. Pięć minut później w czteroosobowym składzie wyjechaliśmy z Warszawy przez Łomianki. Przed Czosnowem była mała mżawka ale szosa była sucha. Na światłach zrobiliśmy nawrót na Warszawę. Przez cały czas tempo oscylowało w granicach 30 km/h. W takim przyjaznym nastroju z lekkim wiaterkiem w plecy przejechaliśmy kreskę.