OPIS TRENINGU
Zwycięzca treningu
Bogdan Banaszek -
Banan

Data Treningu
25 wrzesień 2004
Trasa
Dębe
Dystans
80 km

Przebieg treningu


(Autorem poniższego sprawozdania jest Andrzej Kozłowski - Brat)

Trasa tradycyjna. Aż do Jabłonnej tempo było w karę szybkie (boczno-tylni) wiatr. Na czele szarpali głównie Ramzes, Czarek i kolega Górecki. Dokładnie nie wiem, gdyż jechałem raczej z tyłu, rozmawiałem z Marysią o maratonach i tylko co jakiś czas musiałem "podganiać". Dalej, aż do wiaduktu było podobnie - jakieś naciągnięcia, odskoki, ale nikt na dłużej nie odjechał. Po drodze zgarnęliśmy dwóch chłopaczków z NDM (tych samych co atakowali w niedzielę na metę) i tego dużego, starszawego, w różowej bluzie i na mocno zużytym rowerze (Banan zna namiary). Na wiadukcie próbował atakować ten mniejszy chłopaczek z NDM (w okularkach), za nim Banan i ja. Tym razem nic nie wyszło, ale atak ten zapoczątkował serię skoków, kontynuowaną po skręcie w lewo na Dębe. W pewnym momencie odjechała trójka: Tramś, Ramzes i Kwiatek. Gdy uzyskali 50 metrów przewagi w pogoń ruszyło tych 2 chłopaczków z NDM. Siadłem drugiemu komfortowo na kole i dowieźli mnie do ucieczki (cały czas ciągnął ten w okularkach). Tam zorientowałem się, że na moim kole już nikogo nie było i, że mamy ze 100 metrów przewagi nad grupą. Zaczęliśmy, za wyjątkiem Kwiatka, współpracować i dojechaliśmy do podjazdu pod Dębe. Tam pojawił się niespodziewanie Banan z Czarkiem i tym różowym z NDM. Grupy jednak nie było widać zza jadących za nami bezpośrednio samochodów. Jak opowiadał Banan, wykorzystał on moment rozjechania się grupy i wykonał przeskok dociągając dwóch pozostałych. Jeszcze wtedy nikt nie wiedział, że w ten sposób dokonał się decydujący tego dnia odjazd. Po objechaniu zgodnie z przepisami ronda wyjechaliśmy na prostą do Pomiechówka, gdzie trzeba się było zmagać z przeciwnym wiatrem. Na skutek m.in. moich sugestii ustawiliśmy podwójny wachlarz na którym stale pracowało 6-7 zawodników: młodzi z NDM, ja, Banan, Ramzes, Czarek i przemiennie Tramś lub różowy z NDM. Pozwalało to na utrzymywanie tempa w granicach 38-40 kilometrów. Współpracę psuły jedynie z rzadka szarpnięcia Tramsia. Po jednym z nich, przed krótkim stromym podjazdem w połowie, zgubiony został Czarek. Na premii w Pomiechówku specjalnie się nie ścigaliśmy. Dalej, zachęcony brakiem Królika :), starłem się podtrzymywać współpracę i tempo. Pomiędzy mostami grupka zredukowała się do 6 osób - odłączyli się chłopcy z NDM. W Czosnowie trafiliśmy na zielone światło, i wtedy już było pewno, że akcja się powiedzie. Jeszcze przed stacjami zostaliśmy w piątkę - odłączył się ostatni zawodnik z NDM (ten różowy). Od tej chwili ciężar ciągnięcia spoczął już tylko na mnie i Tramsiu - Banan się oszczędzał, Ramzes zdradzał oznaki zmęczenia, zaś Kwiatek kontynuował jazdę bez dawania zmian. Tak dojechaliśmy do ostatnich świateł. Za nimi na prowadzenie wyszedł Tramś, za nim ja, za mną Banan. Na 200 metrów do mety skoczył Banan i zwycięzcą dzisiejszego etapu został:

Bogdan Banaszek

Wyniki Dzisiejszego etapu:

1. Bogdan Banaszek 100 pkt.
2. Andrzej Kozłowski - Brat 70 pkt.
3. Grzegorz Tramś 50 pkt.
4. Andrzej Ramza 40 pkt.
5. Zbigniew Wolanin 36 pkt.
6. Cezary Karpiński 32 pkt.
7. Jerzy Ceranka 28 pkt.
8. Artur Lis 24 pkt.
9. Krzysztof Zielonka 20 pkt.
10. ...............

Warunki treningu
Temperatura i zachmurzenie
Siła i kierunek wiatu

Temperatura odczuwalna 13 °C
Słońce i wzrastające zachmurzenie

Wiatr zachodni 2 m/s
Czynnik chłodzący wiatru 14.56°C
 
SONDA 1
SONDA 2