(Dzisiejszy opis ponownie zawdzięczamy Szymiemu :) )

Zawodnicy wyruszyli z ronda stałą trasą, która prowadzi obok AWF i ma wylot w Łomiankach. Początkowo tempo było stosunkowo wolne, do czego przyczynił się czołowy wiatr. Za Dziekanowem Szymon Molędys - Szymi stwierdził, że trzeba jednak trochę potrenować i podkręcił tempo do około 45km/h. Spowodowało to niestety redukcje liczby osób do pięciu. Tempo utrzymywało się jakiś czas za sprawą Szymiego, Krzyśka Babicza i Alexa. Za nimi jechali Andrzej Kozłowski - Koziołek i Brat Brata Doktora (czyli Pan Doktor). Na skutek jeszcze mocniejszego podkręcenia tempa przez Szymiego na około 3 km przed Czosnowem w stawce pozostało już tylko 4 zawodników. Na początku odjechał on sam, lecz później Alex dociągnął pozostałych dwóch zawodników. Na światłach kolarze skręcili w prawo, na drogę równoległą dwupasmówki. Na tym odcinku trasy tempo było całkiem przyzwoite, ale nie przesadnie mocne. Potem peleton skręcił w lewo na drogę ekspresową. Od tej chwili na czele grupy zmieniali się Szymi, Alex i Krzysiek Babicz. Przed "Nowym Mostem" tempo jazdy zaczęło sukcesywnie wzrastać. W połowie przeprawy przez Wisłę na prowadzeniu zmieniali się już tylko Szymi i Alex. Dalej w/w dwójka zostawiła za sobą resztę zawodników i w tempie 40 km/h samotnie wjechała na "Przełęcz Nowodworską". Za wzniesieniem dwójka uciekinierów skręciła w prawo na Modlin i poczekała na drugą dwójkę. Od tego momentu zawodnicy wyraźnie zwolnili. Następnie stawka przejechała obok Nowego Modlina i pokonała przeprawę nad rzeką. Dalej zawodnicy przejechali przez "Stary Most". Od tego momentu kolarze jechali ze sprzyjającym wiatrem. Następnie peleton wjechał na drogę równoległą do krajowej "siódemki" i dotarł do Czosnowa. Jednak tuż przed Czosnowem Alex zaskoczył pozostałych, gdyż nagle przyspieszył, wyszedł na pierwszą pozycję, pomachał ręką i skręcił w lewo. Za światłami trzyosobowa już stawka jechała spokojnie w stronę Warszawy. Za sprawą korzystnego wiatru, początkowo wszyscy trzej zawodnicy zmieniali się na prowadzeniu w tempie około 40 km/h. Po pewnym czasie Szymi (który czuł się dzisiaj wyjątkowo dobrze) widząc, że Koziołek jest już mocno zmęczony, zdecydował się na dłuższą zmianę która w tempie 44 - 48 km/h trwała jak się okazało 4km. W okolicach Dziekanowa Szymi wraz z Krzyśkiem podkręcili tempo do 50 km/h. W Łomiankach (między światłami) nastąpiły jeszcze dwa ostre przyspieszenia do prawie 60 km/h, jednak kreskę kolarze przejechali spokojnie, nie ścigając się na niej.